
Czwartkowa sesja Rady Miejskiej w Kamieniu Pomorskim (27.11) przyniosła scenę, której wielu radnych zapewne długo nie zapomni. Radny Sebastian Mamzer – jednocześnie prezes ZWiK Dziwnów i magister prawa – oraz jego podwładna Monika Kosińska musieli wysłuchać publicznego wykładu prawnego, który wygłosił radca prawny Gminy Kamień Pomorski, mecenas Dennis Warcholak.
Od miesięcy na sesjach Rady Miejskiej w Kamieniu Pomorskim powtarza się ten sam schemat – duet radnych Mamzer – Kosińska budują narrację o „kontroli”, „ujawnianiu” i „pilnowaniu spółek”. Padają pytania, komentarze, insynuacje, a ton wystąpień sugeruje, że radni odkrywają przed mieszkańcami „coś ukrywanego”. Nie wygląda to jak kontrola, tylko inscenizacja. I dziś (27.11) tę konstrukcję przerwał – nie politycznym komentarzem, lecz literą prawa radca prawny Gminy.
Warcholak kontra „eksperci”
Czwartkowa sesja (27.11) przyniosła moment, który dla wielu widzów tej politycznej inscenizacji był jak odłożona w czasie puenta. Radca prawny Gminy Kamień Pomorski, mecenas Dennis Warcholak, krok po kroku, bez emocji i bez politycznej gry, wytłumaczył coś, co – wydawałoby się – powinno być dla radnych kilku kadencji oczywistością. A zwłaszcza dla wieloletniego prezesa spółki komunalnej w Dziwnowie oraz osoby deklarującej znajomość prawa i posiadającej tytuł magistra prawa.
„Rada Miejska nie ma żadnych kompetencji kontrolnych wobec spółek prawa handlowego.” Nie ma obowiązku, nie ma prawa, nie ma narzędzi, nie ma podstaw. Spółki odpowiadają: przed Radą Nadzorczą, przed Walnym Zgromadzeniem (czyli Burmistrzem), przed KRS, przed organami kontroli państwowej. Nie przed radnym Mamzerem. Nie przed radną Kosińską. Nie przed duetem prowadzącym samorządowy samodzielny Stand-up.
„Możecie Państwo zaprosić nawet prezesa Orlenu…”
– Państwo i tak się zwracacie z pytaniami do burmistrza w zakresie działalności spółek, nawet nie bez konieczności tworzenia odrębnych punktów w porządku obrad, bo te punkty sygnalizują, że Państwo badacie sprawozdania z działalności kamieńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, PGK czy Mariny do czego w mojej ocenie rada kompetencji nie ma. Na dobrą sprawę, patrząc na kompetencje rady, to tych punktów w porządku obrad być nie powinno. A pytania dotyczące spółek Państwo możecie zadawać w drodze interpelacji czy innego punktu, który dotyczy wolnych wniosków, jeżeli tak jest, bo to też ten treść w porządku obrad. Nie macie Państwo żadnych narzędzi, aby przymusić prezesów do uczestniczenia. Oni są zobowiązani do uczestniczeniu w Walnym Zgromadzeniu czy Radach Nadzorczych. Od tego macie tu Państwo reprezentanta Pana Burmistrza. Dla mnie te punktu w porządku obrad są bezprzedmiotowe – perorował Dennis Warcholak.
Radca prawny Gminy Kamień Pomorski, mecenas Dennis Warcholak, publicznie, jasno i spokojnie wyjaśnił coś, co powinno być oczywiste – zwłaszcza dla osoby z tytułem magistra prawa i wieloletnim doświadczeniem samorządowym. „Rada Miejska nie ma kompetencji kontrolnych wobec spółek prawa handlowego.” Nie może wzywać prezesów. Nie może ich przesłuchiwać. Nie może wymagać sprawozdań. Może pytać Burmistrza – jako zgromadzenie wspólników.
– Czy jakiś przepis prawa zabrania prezesowi udziału w sesji Rady Miejskiej? A radnemu zadawania pytania prezesowi spółki? – dopytywał Mamzer. Mecenas uciął to jednym zdaniem: „Możecie Państwo zaprosić nawet prezesa Orlenu. Szczerze wątpię jednak w to, że się pojawi.”
Lekcja nr 2: próba spłycenia tematu – i kolejny zimny prysznic
Kiedy stało się jasne, że spółki komunalne nie podlegają radnym ani nadzorowi Rady Miejskiej, Sebastian Mamzer spróbował przenieść dyskusję na inny poziom – bardziej emocjonalny niż prawny. Zamiast analizować przepisy, zaczął wskazywać na obecność dyrektorów jednostek organizacyjnych gminy i próbował zbudować wrażenie niespójności:
– „To drugie pytanie, skoro również nie możemy nakazać żadnemu dyrektorowi domu kultury, ani ośrodka sportu i rekreacji nie możemy nic nakazać jak Rada, bo nadzór sprawuje burmistrz a nie rada, jedyne czym się różnią instytucje to sposobem rozpoznawania skargi. W sensie po co w ogóle przyjmujemy sprawozdania Domu Kultury, Muzeum i wszystkich pozostałych instytucji ?” – dopytywał radny Mamzer.
W przekazie Mamzera miało to brzmieć logicznie: skoro jedni (dyrektorzy) mogą być na sesji — to dlaczego inni (prezesi spółek) nie? Problem w tym, że takie porównanie kompletnie ignoruje różnice systemowe i prawne między jednostkami organizacyjnymi a spółkami komunalnymi. Radca prawny odpowiedział na to wprost: „Ja się z Panem radnym nie zgodzę, ponieważ w przypadku jednostek organizacyjnych to Państwo decydujecie, jakie te jednostki otrzymują budżet. W przypadku spółek prawa handlowego żadnych decyzji Państwo nie podejmujecie.”
Jeśli rada finansuje jednostki, to logiczne, że może pytać o sposób wydatkowania tych pieniędzy. W przypadku spółek – które działają jak przedsiębiorstwa – rada nie ma takiego prawa. Kiedy Mamzer próbował przenieść rozmowę na poziom debaty: „Jeżeli te sprawozdania mamy w porządku sesji, to możemy debatować?” W odpowiedzi usłyszał: „Będzie ona zupełnie bezprzedmiotowa. Nie dysponujecie narzędziami wiążącymi w jakikolwiek sposób spółki. Moim zdaniem to wykracza poza kompetencje rady co do sprawozdań spółek.” Różnica między dyrektorem instytucji kultury a prezesem spółki nie polega na dobrej woli — tylko na ustawie.
W tym momencie – podobnie jak w poprzednich dyskusjach – do rozmowy dołączyła radna i jednocześnie pracownica Mamzera z konkurencyjnej spółki ZWiK Dziwnów, Monika Kosińska. Jej wypowiedź – zamiast odnieść się do przepisów – wróciła do argumentu populistycznego: „Rada podejmowała uchwały o powstaniu tych trzech konkretnych spółek: Mariny, PGK i TBS. Rada też ma kompetencje, żeby – jak to się mówi – zakończyć działalność tych spółek.”
Brzmiało to efektownie – ale prawnie było po prostu błędne. Radca prawny odpowiedział natychmiast: „Zgodnie z art. 18 ust. 2 nie pamiętam który punkt do właściwości rady należy wyłącznie zgoda na powstanie danej spółki czy przystąpienie do istniejącej. Jednak dalej wszystkie kompetencje przysługują organowi wykonawczemu, czyli zgromadzeniu wspólników – tj. burmistrzowi. Tak samo decyzje o zakończeniu funkcjonowaniu danej spółki podejmuje wyłącznie organ wykonawczy.”

A w tle – wątpliwości, pytania i konflikt interesów
Dzisiejsza sesja była tylko jednym elementem szerszej układanki. Od miesięcy Mamzer wraz z Kosińską budują narrację o konieczności „rozliczania spółek”, „ujawniania nieprawidłowości” i „patrzenia na ręce PGK”. Padają ciężkie sugestie, emocjonalne pytania i publiczne insynuacje – wszystko pod hasłem walki „o interes mieszkańców”.
Tymczasem to właśnie wokół działalności Mamzera narasta coraz więcej znaków zapytania. To on na sesji przyznał, że spółka ZWiK Dziwnów udzielała PGK „wielokrotnej pomocy” – bez umów, bez protokołów, bez rozliczeń, bez faktur. To jego dwa oświadczenia majątkowe – złożone tego samego dnia – zawierają różne dane dotyczące pełnionej funkcji publicznej. A wszystko to dzieje się równolegle do konsekwentnego publicznego atakowania PGK – spółki, która funkcjonuje na tym samym rynku co ZWiK i z którą ZWiK może konkurować w przetargach.
Dlatego po kolejnych wystąpieniach, kolejnym politycznym show i kolejnym „alarmie w interesie mieszkańców”, coraz częściej pojawia się pytanie, którego duet Mamzer–Kosińska unika: Czy to naprawdę walka o przejrzystość – czy raczej konsekwentnie prowadzona kampania przeciwko konkurencyjnej spółce?



























19 komentarzy
Claudia mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 22:04
Samorząd opiera się nie tylko na literalnym brzmieniu przepisów, lecz również na zasadach współpracy, wzajemnego szacunku i odpowiedzialności wobec mieszkańców.
Otwarta komunikacja leży w interesie wszystkich stron. A tak podsumowując,czy przyjęta konwencja i język wypowiedzi znacząco nie odbiegają od standardów komunikacji, których oczekuje się w przestrzeni publicznej debaty samorządowej?
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 22:24
Claudia – jak mamser chce szacunku i wzajemnej współpracy to niech się jej nauczy. Proponuję przypomnieć sobie kampanię wyborczą i co ? Chce teraz współpracy.
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 21:50
Radnymi powinni być tylko Prawnicy ?
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 21:35
Panie Sebastianie jakieś kursy może?. Bo ta pana koleżanka to – nawet szkoła jej nie pomoże no chyba że zacznie od podstaw
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 21:34
A jaką aplikacją z dziedziny prawa legitymuje się pan Mamzer??? W tym zawodzie sam dyplom uprawnia jedynie do zajmowania stanowiska np. stanowisko ds. kadr jednostek oświatowych. Dlatego, sprawy musiał wziąć w swoje ręce „prawdziwy” prawnik w tym wypadku pan Warcholak. A pan Mamzer powinien z pokorą wysłuchać mądrzejszego od siebie.
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 21:26
Boże jacy oni słabi są jak sobie można na coś takiego pozwolić. „No prezesi nie mogą bo nie muszą, burmistrz też nie może” 😂😂😂😂😂 mecenas mamzer ścigany przez CBA stula łeb
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 20:08
Czyli jak spółka przynosi same straty i trzeba ją ponownie dofinansowywać czyli topić pieniądze to Burmistrz będzie dalej karmił taką spulke ?
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 21:21
A która spółka przynosi straty ? Co ty piszesz – to do Mamzera spółki trzeba dokładać po milionie rocznie.
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:56
a Goluzda co taki cichy? na wdechu cały czas?
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:54
Dziś upadł mit „wielkiego mądrego Mamzera”
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:52
dla mnie najlepsze jak radna Kosińska wyskoczyła jak filip z konopii, ta to w ogóle żyje w jakimś innym wymierze, może organizacja styp u piekarza powoduje obumieranie jej komórek nerwowych w mózgu oj sorki móżdżku no takim ciężkim a niewielkim
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:49
Sebek kiedyś miał jakąś klasę ale to co dziś słyszałam to aż pomyślałam, że to jakiś fake. Przecież on to wszystko co radca mówił wie. Czy opłaca mu się głupa palić? Chociaż klasę to się chyba ma albo nie ma więc ….
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:44
Niech douczy się pani Przewodnicząca rady gminy – Niziutki poziom nawet bardzo.
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:44
wspaniały artykuł
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:42
Ten młody chłopak na filmie w polarze po Darku kaczorze to kto?
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:08
Widocznie takim jest prezesem.
Albo gra pod publiczkę.
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:07
korepetycje naleza sie też pani ani bo jak widać nie tylko radny leśniak jeździ po materiały na piekarnie
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:01
Mamzer sam jest prezesem spółki gminnej więc mógłby darować takie pytania. Przecież wiedział jaka będzie odpowiedź.
Anonim mówi:
lis 27, 2025
o godzinie 19:01
Monika o 13 i tak musi byc juz u zelka