Na ten moment czekali i w Parmie, i w Polsce, a szczególnie w Kamieniu Pomorskim. Adrian Benedyczak, wychowanek Gryfa Kamień Pomorski i jeden z najbardziej utalentowanych napastników swojego pokolenia, zdobył w końcu premierowego gola w Serie A. Trafienie padło w meczu wyjazdowym z Pisą i dało Parmie komplet punktów.

Spotkanie Pisa – Parma długo było zamknięte i bardziej przypominało szachy niż włoską kanonadę. Przełom nastąpił w 39. minucie. Po strzale Saschy Britschgiego piłka odbiła się od ręki jednego z obrońców gospodarzy. Sędzia początkowo puścił grę, ale po analizie VAR podbiegł do monitora i wskazał na „jedenastkę”.

Do piłki podszedł właśnie Benedyczak. Presja była ogromna – to mógł być jego pierwszy gol w historii występów w Serie A, a jednocześnie szansa na wyjazdowe zwycięstwo. Polak jednak ani przez moment nie zadrżał. Uderzył pewnie w prawy, dolny róg bramki, myląc golkipera Pisy. Stadion ucichł, a sektor kibiców Parmy eksplodował radością. Jak się okazało, była to jedyna bramka tego wieczoru – Parma wygrała 1:0, a 25-latek został bohaterem spotkania.

Gol, na który czekano bardzo długo

Choć Benedyczak już wcześniej trafiał dla Parmy w Serie B oraz Pucharze Włoch, to właśnie bramka w starciu z Pisą jest jego pierwszym oficjalnym golem w najwyższej klasie rozgrywkowej we Włoszech. Co więcej – padła dopiero w 18. meczu Polaka na poziomie Serie A.

Droga do tego momentu była wyboista. Po awansie Parmy do Serie A napastnik z Kamienia Pomorskiego zmagał się z poważniejszym urazem, który kilkukrotnie wyhamowywał jego rozwój i ograniczał minuty na boisku. W poprzedniej kampanii wystąpił tylko w dziewięciu ligowych spotkaniach, często wchodząc z ławki.

Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że Polak wraca na właściwe tory. Regularnie pojawia się w składzie, a trafienie z Pisą może stać się dla niego przełomowym momentem – zarówno sportowo, jak i mentalnie.

Od Gryfa Kamień Pomorski do włoskiej elity

Historia Benedyczaka to opowieść, która w małym nadmorskim mieście brzmi jak gotowy scenariusz filmowy. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Gryfie Kamień Pomorski, skąd trafił do akademii Pogoni Szczecin. Tam przechodził kolejne szczeble, aż w końcu przebił się do Ekstraklasy, notując występy w pierwszej drużynie.

Latem 2021 roku wykonał odważny krok – wyjechał do Parmy, która wówczas grała w Serie B. Z sezonu na sezon zyskiwał na znaczeniu, a w kampanii 2023/24 był jednym z motorów napędowych zespołu, który wywalczył awans do Serie A. Klub docenił jego rolę, przedłużając kontrakt do 2028 roku.

Dziś może powiedzieć, że marzenie o zdobyciu bramki w jednej z najmocniejszych lig świata wreszcie stało się faktem.