Przyzwyczailiśmy się do tego, że dzięki smartfonom możemy dziś obstawiać zakłady bukmacherskie, grać w kasynie w gry jak gry maszyny 777, korzystać z serwisów społecznościowych. Te małe urządzenia są coraz bardziej zaawansowane, czego dowodem jest między innymi Huawei Mate 40 Pro. Sprawdzamy zatem nowego flagowca od chińskiego giganta.
Huawei Mate 40 Pro – co warto o nim wiedzieć?
2020 rok niewątpliwie upłynął firmie Huawei na walce z amerykańską administracją. Ban Donalda Trumpa na tego producenta sprawił, że Huawei zostało odcięte od usług i komponentów amerykańskich przedsiębiorstw z Google na czele. Mimo tak poważnego ciosu chińska firma nie tylko przetrwała w branży, lecz nawet zwiększyła swoje udziały. Ostatnie wybory prezydenckie w USA sprawiły, że być może przyszły rok będzie o wiele lepszy dla Huawei. Mimo wszystko przez ostatnie miesiące firma ta nie próżnowała, czego dowodem jest właśnie Huawei Mate 40 Pro.
Nowy flagowiec z Chin to urządzenie z najwyższej półki, które kosztuje ponad 5000 złotych, co jak na ten rynek jest już całkiem spore. Model ten wyposażony został w ekran OLED 6,76”o rozdzielczości 2772 x 1344 pikseli, 456 ppi. Posiada odświeżanie ekranu na poziomie 90 Hz, co jest już dobrym wynikiem, choć w tej cenie moglibyśmy już oczekiwać 120 Hz. Bez dwóch zdań jedną z największych zalet tego urządzenia będzie właśnie ekran. Wyświetlacz posiada zaokrąglone boki pod kątem 88 stopni, zaś prezentowany na nim obraz jest niezwykle ostry, z bardzo ładnymi kolorami i kątami widzenia. Model ten posiada również certyfikat wodoszczelności IP68. Całość prezentuje się znakomicie. Przy wymiarach 75,5 x 162,9 x 9,1 mm posiada wagę tylko 212 g.
Za pracę urządzenia odpowiada ośmiordzeniowy procesor Huawei Kirin 9000, który został stworzony w 5 nm litografii. Taktowanie dochodzi tutaj do 3,13 GHz, a całość składa się z jednego rdzenia Cortex A77 3,13 GHz, trzech 2,54 GHz oraz czterech 2,05 GHz. Wspomagane są przez 8 GB pamięci RAM typu LPDDR4X, 24-rdzeniowy Mali-G78. Użytkownicy mogą liczyć na 256 GB pamięci wewnętrznej z niezwykle szybkim odczytem i zapisem danych. Niektórym może przeszkadzać tutaj tylko 8 GB RAM-u, jednak telefon działa niezwykle szybko, a w fachowych testach uzyskał całkiem wysokie wyniki.
Telefon wspiera najnowsze moduły łączności 5G, WiFi 6+ i Bluetooth 5.2. Na wyposażeniu posiada Androida 10 z nakładką EMUI 11. Oczywiście minusem jest tu brak usług Google’a, które są pokłosiem wspomnianego bana w USA. Wprowadzono tu akumulator o wielkości 4400 mAh. Ta również może się wydawać zbyt mała w stosunku do konkurencji. Na całe szczęście telefon spokojnie wytrzymuje cały dzień użytkowania. Dołączona do zestawu ładowarka 66W zapewnia naładowanie od 0 do 100% w ciągu zaledwie 35 minut. Można również tu skorzystać z bezprzewodowego ładowania 50W.
Jak przystało na flagowy telefon, Huawei postarało się o jak najlepszy aparat. Z tyłu znajduje się charakterystyczna wyspa z czterema elementami. Pierwszym jest aparat Ultra Vision 50 Mpix z obiektywem f/1.9. Wspomagany jest on przez 20 Mpix obiektyw ultraszerokokątny Cine Ultra Vision z przysłoną f/1.8 oraz 12 Mpix teleobiektyw f/3.4 z 5x zoomem optycznym czy też 10x zoomem hybrydowym i 50x zoomem cyfrowym. Na końcu zaś mamy jeszcze czujnik laserowy, który pozwala na szybkie łapanie ostrości. Całość świetnie radzi sobie zarówno za dnia, jak i w nocy, dzięki czemu zdjęcia wychodzą ostre, doświetlone. Z przodu znajduje się pojedynczy aparat 13 Mpix f/2.4 uzupełniany przez kamerę 3D. Wiele osób zainteresuje z pewnością fakt, że Huawei Mate 40 Pro zapewnia nie tylko filmy w 4K, lecz i nagrywanie w prędkości 3840 klatek na sekundę.
8 komentarzy
Anonim mówi:
Gru 16, 2020
o godzinie 14:28
Ile kasy za ta nędzna reklamę chińskiego szrotem?
Tomek mówi:
Gru 16, 2020
o godzinie 7:56
Na zdjęciu jest P40 Pro. W Mate 40 pro bateria wytrzymuje 3 dni.
Cincin mówi:
Gru 15, 2020
o godzinie 20:08
Ja mam hujameja i robi takie rzeczy że moja żona się chowa pluje charcze kaszlę jajka smaży na maśle cudo cudenko oj oj .
Anonim mówi:
Gru 15, 2020
o godzinie 19:05
CBA kupiło platformę podsłuchową Pegasus Uważaj, co piszesz w Internecie
Anonim mówi:
Gru 15, 2020
o godzinie 17:02
oh i ach, tak po prawdzie bez usług googla to troche lipa
Anonim mówi:
Gru 15, 2020
o godzinie 16:51
Ma również połączenie bezpośrednie z terminalem w Chinach, by zbierać wszystkie informacje o Tobie. Poseł Suski dostał takie cacko w prezencie, ale po ostrzeżeniach kolegów szybko się go pozbył.
Anonim mówi:
Gru 15, 2020
o godzinie 22:36
Poseł Suski pozbył się tego telefonu by w Chinach nie wiedzieli że jest debilem. A oni i tak wiedzą.
Anonim mówi:
Gru 16, 2020
o godzinie 7:39
Jeden chuj czy zbierają to chinole czy jankesi. Ty jestes taka wazna figura, ze faktycznie masz sie czego bac.