W ostatnim czasie po raz kolejny zaserwowano Mieszkańcom sporą porcję „opowieści dziwnej treści”. Jak zaznacza za pośrednictwem portalu społecznościowego – Było o rzekomym zaniechaniu inwestycji wodno-ściekowych, o fatalnym w ocenie opozycji stanie oświaty. Granice absurdu osiągnięto strasząc nawet bezdomnymi, którzy masowo mają zjeżdżać do Kamienia by napić się herbaty! Moi przeciwnicy tak bardzo obawiają się, że mieszkańcy widzą i doceniają moje skuteczne działania, że osobiście zaangażowali się w roznoszeniu i wrzucaniu do skrzynek pocztowych kserokopii tych artykułów. Poniżej prezentujemy pełne stanowisko Burmistrza Stanisława Kuryłło.

Ostatnio rozpowszechniana jest teza, że to ja i popierający mnie Radni w mijającej kadencji zadłużyli Gminę. Niestety bardzo zabolało kontrkandydatów, że zamiast zadłużenia na poziomie 90% budżetu jakie zafundowali mieszkańcom na koniec 2014 r. moi poprzednicy, nam udało się je obniżyć do poziomu około 55%. Ponoć to ja poprzez trwające obecnie inwestycje funduję Gminie zadłużenie na kwotę 17 mln.

Szkoda tylko, że zatroskani o losy miasta autorzy tych publikacji, pisząc o przebudowie ulic Mieszka I, Kopernika i Kilińskiego, jej koszt przedstawili na podstawie nieaktualnych danych i wycenili na ponad 10 mln. Faktyczny koszt wynikający z zawartej z wykonawcą umowy to 7,9 mln. Dodatkowo by wprowadzić jeszcze większy zamęt w kosztach inwestycji ujęli 2 mln dotacji z budżetu państwa, która ich zdaniem też zadłuża Gminę! Czyli nie 10 mln do spłaty tylko 5,9 mln, a w zasadzie 5,2 mln, gdyż według ostatnich informacji kwota dotacji jaką finalnie otrzymamy zwiększy się do 2,7 mln.

Podobnie „rzetelnie” przedstawiono długo oczekiwaną przez mieszkańców modernizację oświetlenia, której celem jest stworzenie sieci energooszczędnej. Na podstawie przeprowadzonego audytu energetycznego wiemy, że możemy zmodernizować całą istniejącą sieć, a dodatkowo, oświetlić miejsca, gdzie do tej pory nie ma oświetlenia (między innymi osiedle we Wrzosowie, osiedle Prusa, ul. Wieniawskiego, Stuligrosza, Różana, Topolowa), a także zainstalować dodatkowe lampy w wielu sołectwach. Kwoty potrzebne do rozłożonej w czasie zapłaty dla wykonawcy zostaną pokryte z środków przeznaczanych do tej pory na olbrzymie rachunki za energię i ciągłe naprawy starej sieci.

Co ciekawe moi przeciwnicy znów przemilczeli fakt, że zgodnie z umową zawartą w 2002 r. na 15 lat, Gmina spłacała poprzednią modernizację oświetlenia obejmującą zaledwie ul. Mickiewicza, Szpitalną, Lipową, rozbudowę oświetlenia w Jarszewie oraz oświetlenie katedry, baszty, ratusza i amfiteatru, a jej rzeczywisty koszt wyniósł ponad 3 mln zł.

Oczywiście ma być stworzone wrażenie, że wszystkie te ataki, prowadzone są tylko w trosce o losy naszej Gminy, a z ich prowadzeniem nie mają nic wspólnego ci, którzy faktycznie doprowadzili do olbrzymiej zapaści finansowej i ponownie próbują dojść do władzy. Dziwne tylko, że na czele jednego z komitetów stoi mąż byłej sekretarz Gminy, a siedziba tego komitetu mieści się w ich domu. Z listy tego komitetu startuje była przewodnicząca Rady Miejskiej, plakaty wyborcze rozwiesza osobiście była prezes KTBS. Kandydatami na radnych są zaś były kierownik referatu inwestycji oraz podległy mu bezpośrednio urzędnik, który odszedł z Ratusza na skutek stwierdzonych zaniedbań i nieprawidłowości. Smaku temu wszystkiemu dodaje fakt, że ten drugi w swych materiałach wyborczych przedstawia się jako przykładny pracownik, a Sąd Pracy do którego się odwołał, podtrzymał moją decyzję o jego zwolnieniu i nie przyznał odszkodowania.

Oni wszyscy oczywiście reklamują się jako ci, którzy będą budować jedną drogę rocznie, wodociągi w każdej wsi, strefę ekonomiczną, zadbają o wszystkich, a zrobią to za darmo bez wydawania pieniędzy, bo w kampanii wyborczej można obiecywać wszystko.