Jarosław Kapitan mówi dość i składa wniosek o odwołanie Marcina Kwiatkowskiego z funkcji dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych. Co zarzuca dyrektorowi ZDP jeden z członków Zarządu Powiatu? Kolejne rażące niedopełnienie obowiązku służbowego, które może skutkować poważnymi konsekwencjami finansowymi dla budżetu Powiatu.

Problem dojazdu do Śniatowa pojawił się w trzecim kwartale ubiegłego roku. Obfite opady deszczu uniemożliwiały mieszkańcom dojazd do domów. Wszystko przez niedrożny przepust. Urzędnicy ustawili znak informujący o zalegającej wodzie na drodze. Kiedy po naszej publikacji sprawą zainteresowały się media ogólnopolskie, Starosta zdecydował o przeznaczeniu 50 tysięcy złotych na wykonanie naprawy przepustu. Jak zapewniali pracownicy Zarządu Dróg Powiatowych, wszystko zostało zdiagnozowane – potrzebna była jedynie decyzja Rady Powiatu. Na październikowej sesji, radni spierali się o sposób wykonania przepustu, czy rodzaj potrzebnych materiałów do udrożnienia rowów. Ostatecznie na wniosek radnego Sebastiana Mamzera zdecydowano o zmniejszeniu puli środków i zleceniu wykonania kolejnego kosztorysu. Do końca 2017 roku żadnych prac nie podjęto. W styczniu w Śniatowie pojawiły się dwie zalegające rury przy drodze.

Budowa chodnika w Chominie to efekt zawartego z gminą Świerzno porozumienia. Choć tamtejsza Rada Gminy przeznaczyła środki na ten cel w ubiegłym roku, to inwestycja w dalszym ciągu nie jest zrealizowana.

Obydwa zadania powinny być już dawno zakończone. Zamiast tego jest konflikt z wykonawcą skutkujący zerwaniem umowy na naprawę przepustu oraz jak informuje wicestarosta kara za opóźnienia związane z budową chodnika w Chominie.

Wicestarosta czeka na rozwój sytuacji

Inwestycja w Chominie powinna zostać wykonana w grudniu, jednak po ustnych ustaleniach z wykonawcą termin realizacji zdecydowano się przesunąć. – 5 grudnia 2017 roku wpłynął wniosek wykonawcy, o przesunięcie terminu realizacji zadania do 22 stycznia 2018 roku. Wykonawca nie wskazał we wniosku, że chce przekazania placu budowy, nie przedłożył nam projektu organizacji ruchu. Po naszych monitach organizacja ruchu wpłynęła dopiero pod koniec stycznia, albo na początku lutego. Wniosek organizacji został zatwierdzony w ciągu dwóch dni. Kiedy 8 lutego nadal z tej firmy nikt go nie odbierał, naczelnik wysłał na nasze polecenie pismo. 9 lutego minął ostateczny termin realizacji zadania – tłumaczy Marek Matys.

Choć Powiat zrzuca teraz winę na wykonawcę, to sprawa nie jest tak oczywista i wszystko wskazuje na to, że będzie miała swój finał w sądzie. Jak mówią radni, gdyby dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych zachował wszystkie procedury i zapisy umowy takie jak przekazanie wykonawcy placu budowy, umowa mogłaby zostać rozwiązana już dawno. Formalności jednak nie dopełniono, stąd wniosek o zwolnienie dyrektora. Nie wszyscy jednak podzielają ten pogląd.

Upływ czasu pokazał z jakim wykonawcą mamy do czynienia. Dziś mamy 21 lutego i wiemy, że przeszkodą nie było przekazanie placu budowy, który ostatecznie został przekazany 12 stycznia 2018 roku. Na wykonanie zadań daliśmy firmie taki sam termin jak w pierwotnej umowie i niewiele się dzieje. Okazuje się, że przyczyna leży po stronie wykonawcy. Czekamy na rozwój sytuacji. Kara za opóźnienie wynosi 1% dziennie. Wykonawca nie wystąpił o aneksowanie terminu, w związku z czym naliczamy tą kwotę. – stwierdził wicestarosta.

W rozmowie z naszą redakcją, Starosta Józef Malec nie odpowiedział, kiedy wniosek o odwołanie dyrektora Marcina Kwiatkowskiego będzie poddany pod głosowanie.